goBiedronka

Najnowsza kampania reklamowa dyskontowego giganta zachęca do kupowania ekologicznych produktów marki goBio. To warzywa, owoce i inne spożywcze towary, którym przyznano unijne logo rolnictwa ekologicznego. Jak twierdzi sieć, oznacza to, że wszystkie one zostały wytworzone zgodnie z surowymi regułami odnoszącymi się do ochrony środowiska oraz dobrostanu zwierząt.

Mając taki atut w kieszeni (i naklejkę unijną na produktach), Biedronka słusznie robi, że się tym chwali. Każdy by tak postąpił. Jeszcze słuszniej, że w swe działania marketingowe wplata treści edukacyjne. I stara się obudzić ekologa w każdym z nas.

Oto bowiem osnową wspomnianej kampanii jest udowadnianie konsumentom, że zakupy w Biedronce to nie tylko konsumpcyjna rozkosz. Od dziś, kupując w osiedlowym sklepie nie tylko robimy dobrze sobie i naszej rodzinie, dogadzając im pysznym obiadem lub kolacją. Od dziś wspieramy także środowisko, naturę oraz przyrodę. Każda wyprawa do żółtego pawilonu jest teraz równoznaczna ze wspieraniem naszej udręczonej Matki Natury.

W jaki sposób? Wystarczy kupić produkty marki goBio. Jako że zrywając owoce z drzewa, robiono to z zachowaniem dobrostanu zwierząt, to i my, nabywając te same owoce, też dbamy o dobrostan fauny. Jeśli sadownik lub plantator uprawiał ziemię zgodnie z surowymi zasadami unijnymi, to my wrzucając płody rolne do koszyka również przestrzegamy tych samych restrykcyjnych reguł. W myśl hasła reklamowego i przesłania biedronkowej kampanii, czyni nas to obrońcami przyrody. Ekologami.

Być może jest to kolejny z efektów upraszczania rzeczywistości. Nie trzeba już poświęcać wielu lat na studia, by być ekspertem w jakiejś dziedzinie. Nie trzeba mieć już talentu, aby zostać rozpoznawalną osobą z wielką masą wielbicieli. Od teraz nie trzeba już nawet podpisywać elektronicznych apeli o zaprzestanie rzezi delfinów w Japonii, by mienić się tytułem aktywisty na rzecz naturalnego środowiska. Zrobimy dobrze przyrodzie, robiąc zakupy w Biedronce.

GoBio, goBiedronka, goEko.