Ludzie maile piszą, a kto je czyta?

Mimo pojawiających się od wielu lat prognoz, że mailing stracił swoją użyteczność i że „maili nikt nie czyta”, marketingowcy na całym świecie z powodzeniem wykorzystują tę formę komunikacji.
Statystyki świadczą bowiem, że klienci nie mają większych obiekcji wobec mailingu:
a) 72% dorosłych Amerykanów twierdzi, że woli mailowy kontakt z firmami;
b) 91% z nich twierdzi, że z chęcią otwiera listy z promocjami;
c) 73% firm z USA zgadza się z tym, że mailingi stanowią ważną część ich marketingowych starań;
d) a aż 25% przedsiębiorstw wskazuje maiilng jako swój topowy kanał dla ROI.
No właśnie, „aż 25%” czy „tylko 25%”? Dlaczego takiego wyniku nie potrafią osiągnąć wszystkie firmy? Zapewne dlatego, że nie potrafią właściwie korzystać z tego narzędzia. Kilka podpowiedzi ma dla nich Dan Hanrahan z firmy Sigstr – uzupełniam je swoimi skromnymi sugestiami.

Śmiertelny zrzut mailowy
Masowa wysyłka stanowi wielkie niebezpieczeństwo. Nie dla Twoich odbiorców, ale dla Ciebie. Jeśli chcesz praktykować wysyłanie zbiorczych wiadomości, narazisz się klientom. Mogą oni uznać, że nie zależy Ci na nich, skoro nie masz chęci, by zadbać o zindywidualizowany przekaz.
Do każdej wysyłki musisz podchodzić z wielką uwagą i tak budować komunikaty, by ich odbiorcy mieli z nich jak największy pożytek. Twórz treści, które okażą się dla nich interesujące. To brzmi jak banał, ale najwyraźniej banałem nie jest, jeśli tak wiele firm wciąż ignoruje tę zasadę. Warto zatem powtórzyć złotą radę: Twój odbiorca musi poczuć, że dbasz o niego.

Segmentacja mailowa
By tak się stało, warto uważnie podzielić odbiorców ze względu na płeć, wiek, zwyczaje zakupowe, sposób pozyskania do bazy… Możliwości jest wiele, wszystko zależy od celu, który zamierzasz osiągnąć.
Segmentacja nie jest nigdy procesem zakończonym – trzeba pamiętać o niej za każdym razem, gdy dodajesz kolejne maile do bazy. Od razu umieszczaj je w odpowiednich grupach, dzięki czemu nie stracisz kontroli nad wysyłką maili do jasno określonych grup docelowych.

Przedstaw się właściwie…
Odbiorca Twojego maila powinien wiedzieć, kto do niego pisze. Nie oznacza to jednak, że musisz podkreślać swoje imię na każdym kroku, począwszy od pola adresata, przez przywitanie, a kończąc na pożegnaniu i jeszcze sygnaturce. Wygląda to nienaturalnie i poprzez swoją natarczywość, zniechęca do kontaktu.

… i pożegnaj się z klasą
O jakości Twojego maila świadczy też stopka. Unikaj jej przeładowywania informacji, które są całkowicie zbędne dla odbiorcy. Czy naprawdę musi znajdować się tam Twój adres mailowy? Biznesowe motto? Wszystkie nagrody, jakie otrzymała Twoja firma? Odnośniki do mediów społecznościowych? Numer komórkowy, numer stacjonarny i numer faksu?

Niby niewiele sugestii, niby proste rekomendacje, ale jednak… Warto się z nimi zapoznać. I zastanowić, czy wykorzystujesz je przy wysyłce swoich maili. My w Wielkiej Radości na pewno o nich nie zapomnimy.